Multicolored Mixing Console

Szukanie pomocy

Dziewczyna wykończona zupełnie szuka u mnie pomocy, ponieważ ciągle jeszcze nie mogą z mężem osiągnąć orgazmu, takiego „prawdziwego”. Oczywiście zdarza się orgazm łechtaczkowy w pieszczotach, ale przecież musi jeszcze być… itd… itd… Snuje się dramatyczna opowieść o tym, że myślą już o rozwodzie, że tak dłużej żyć się nie da, że ja mam być tą ostatnią instancją, która im pomoże, bo inaczej nie wiadomo co się stanie. Tego samego dnia wieczorem dostałam w prezencie książkę francuską * o technice kojącego seksu. Wydaje mi się, że autor jest w jakiś sposób związany z psychologią i psychoterapią, opracował bowiem metodę masażu i gimnastyki relaksującej, dobroczynnie wpływającej na układ nerwowy. Proponuje włączyć ją do terapii seksuologicznej. Oglądałam do poduszki rysunki ilustrujące przytulanie, ocieranie i głaskanie, poklepywanie oraz dotykanie się wzajemne i nagle skojarzyły mi się one z filmami o delfinach. Przypomniały mi się pląsy i przewijania tych olbrzymich cielsk w wodzie, przyjazne stukanie nosami itp., a ponadto w czasie wszystkich igraszek rozdziawione, roześmiane niezwykle uradowane pyski zwierzaków. Pieszczoty ludzi, podobnie jak igraszki delfinów, powinny przynosić im radość i odprężenie nerwowe. Zagubiono gdzieś doszczętnie myśl wiodącą moich publikacji, która mówi o radosnej zabawie we dwoje w łóżku, a zostało tylko groźne i niebezpieczne w skutkach polowanie na orgazm.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *