Położeni na stole operacyjnym w celu poddania się zabiegowi oczekujemy na moment, w którym zbiorą się wszyscy asystujący przy operacji, po czym najbliżej stojącego lekarza bądź siostrę zaczynamy łaskotać, zarówno prawą, jak i lewą ręką. Uwaga! Jeśli przedmiotem operacji są ręce, łaskoczemy nogami. Sytuacja trzecia z garści: na ślubnym kobiercu. Niczego nie dając poznać po sobie, czekamy spokojnie aż do momentu ślubu, po czym na pytanie urzędnika stanu cywilnego odpowiadamy: „nie”. Sytuacja czwarta z garści: na spacerze samochodowym z dziewczyną. Pod pretekstem odbycia małej przejażdżki samochodem wywozimy dziewczynę (najlepiej w lecie, późnym popołudniem) za miasto, do głębokiej puszczy. Tu zręcznym ruchem ręki, za pomocą zassania, zalewamy silnik i oświadczamy dziewczynie, że dalsza jazda jest niemożliwa. Następnie wysiadamy z samochodu i pod pozorem, że idziemy szukać pomocy, dochodzimy do najbliższej gajówki, gdzie za niewielką opłatą nocujemy. Rano, po śniadaniu, wracamy do samochodu z dziewczyną w środku i ruszamy z powrotem do miasta.