Wielokrotnie przychodziły do mnie pacjentki, które stosowały przez wiele lat metodę pomiarów ciepłoty porannej i kalendarza małżeńskiego, a prosiły o dobranie krążka lub kapturka, ponieważ wydawało się im to mniej kłopotliwe niż mierzenie temperatury i wyliczanie dni niepłodnych. Kapturek i krążek dopochwowy są, jak wiadomo, jednakowo skuteczne w przebiegu całego cyklu i nie wymagają okresów abstynencji. Właśnie wiele z tych pacjentek zgłaszało się do poradni z powodu oziębłości. Okazało się, że zmiana metody antykoncepcyjnej usunęła oziębłość, ponieważ u tych pacjentek pełna pobudliwość seksualna pojawiała się tylko w okresie owulacyjnym. Z chwilą, gdy przestały opuszczać we współżyciu dni płodne, w tym właśnie okresie przeżywały normalny orgazm i skończyły się kłopoty z oziębłością. Kobiety, które podawały w ankiecie, że największa pobudliwość pojawia się u nich w okresie okołomiesiączkowym i w czasie miesiączki, niejednokrotnie — jak wynikało z rozmowy — miewały stosunki w czasie miesiączki i bardzo im to odpowiadało, dając maksymalną satysfakcję. Jeszcze w pierwszym tomie Sztuki kochania wspominałam o prawdopodobieństwie lekko sadystycznego tła tego typu kontaktów (oczywiście w granicach normy). Jak wynika z wyżej cytowanych badań ankietowych, nie tylko odcień sadystyczny w psychice partnerów skłaniał ich nierzadko do współżycia w czasie menstruacji, ale również zwiększona pobudliwość u kobiety, towarzysząca okresowi miesiączkowemu.