W chwili obecnej okazuje się, zresztą nie tylko u nas, ale i na Zachodzie, że stosunki u mężczyzn trwają zbyt krótko, wytrysk następuje zbyt wcześnie, i z tego typu dolegliwościami najczęściej spotykamy się teraz w poradniach seksuologicznych. Technika onanizmu jest niewątpliwie jednym z bardzo ważnych elementów, leżących u podstaw tych zaburzeń, ale nie jedynym. Trzeba także brać pod uwagę współczesny tryb życia. Dzisiejszy młody człowiek jest dziesięciokrotnie bardziej albo nawet więcej znerwicowany niż dawniejszy jego równolatek, a stale rosnący nadmiar bodźców, atakujących nasz układ nerwowy, w dzieciństwie i okresie młodzieńczym, odbija się również w sposób negatywny na życiu seksualnym. Trzeba jednak przyznać, że oprócz wszystkich innych przyczyn, które mogą powodować skracanie czasu stosunku, oprócz różnego rodzaju nerwic na tym tle, związanych z pracą, nauką, środowiskiem itp. w miarę uprawiania onanizmu, kształtujemy w sobie nowy odruch warunkowy, powodujący skracanie czasu stosunku od momentu wprowadzenia członka do pochwy do orgazmu. Z kolei powstają nowe stresy, stosunek trwa zbyt krótko — to znaczy, że jestem impotentem
nie liczę się jako mężczyzna.