Moment najwłaściwszy do pobrania jajeczka określa się wieloma skomplikowanymi badaniami, oceniając wydzielanie hormonów jajnikowych, badając ich poziom co trzy godziny i określając możliwie precyzyjnie, czy zaczyna pojawiać się już luteinizacja. Robi się również ultrasonografię, która określa położenie i wygląd jajnika i jajowodu, wreszcie ustaliwszy moment jajeczkowania wykonuje się laparoskopię — to znaczy z małego nacięcia powłok brzusznych dwudzie- stoczterocentymetrową igłą aspiruje się jajeczka, wydostające się w tym momencie z jajnika, i wpuszcza do wypełnionej płynem rurki, przygotowanej do ich przechowywania. Dodatkowe problemy sprowadza: opracowanie składu chemicznego płynów służących do przechowywania jaja; przygotowanie płynu do zaplemnienia (zapłodnienie jajeczek plemnikami); płynów do hodowli embriona, który dopiero po 44 godzinach zaczyna się dzielić i bruzdkować. Trzeba wtedy sprawdzić mikroskopowo, czy kształt jajeczka jest prawidłowy, a bruzdkowanie przepisowe. Inplantuje się tylko jaja zupełnie prawidłowe i już na tym etapie wiele ich trzeba odrzucić. Dochodzi jeszcze jedna trudność: zapłodnienie jaja i jego bruzdkowanie w normalnych warunkach odbywa się wewnątrz organizmu w ciemności, a oglądać po ciemku kształt i walory jaja nie jest łatwo i znów trzeba przekroczyć mnóstwo barier technicznych. Wreszcie po 3—4 dniach hodowli zapłodnionego jaja w probówce wszczepiamy jajeczko za pomocą zgłębnika 1,5 mm wysoko w dnie macicy, otaczając je 100 mililitrami zawiesiny odżywczej.