W ten sposób można wyćwiczyć się w osiąganiu orgazmu w dowolnym czasie. Mężczyzna, który nauczy się analizować swoje reakcje fizyczne, może z czasem przyzwyczaić się do hamowania narastającego podniecenia i przedłużania czasu stosunku. Wymaga to jednak dużego opanowania i zdolności samoobserwacji, szczególnie w okresie uczenia się. Najważniejszym problemem jest uchwycenie momentu, kiedy należy przerwać na chwilę bodźce lub wyłączyć się psychicznie, myśląc przez chwilę o rzeczach obojętnych. Aby sobie z tym poradzić, trzeba pilnie obserwować swoje reakcje fizyczne, co pozwala uchwycić właściwy moment do hamowania. Drażniąc członek doprowadzony do pełnego wzwodu, dalej obserwujemy uważnie objawy narastającego podniecenia: zgrubienie cewki moczowej, wyczuwalnej na spodniej stronie członka w postaci twardego wałeczka, rozchylanie się ujścia cewki, intensywne zaczerwienienie żołędzi aż do koloru wiśniowego na koniec pojawienie się w ujściu cewki kropli śluzu, sygnalizującej bliskość orgazmu. Wtedy właśnie należy na kilka chwil przerwać bodźce i odczekać, aż ujście się zamknie i objawy podniecenia zaczynają się cofać. Nie należy czekać aż do słabnięcia wzwodu, ale ponownie doprowadzić do uzyskania wszystkich wyżej opisanych objawów i znowu przerwać bodźce. Manipulacje takie można powtarzać kilkakrotnie, co przedłuża okres pełnego wzwodu dowolnie — do piętnastu i trzydziestu minut.