Na wystawie leży przepiękna torebka. Już widzimy, jak przyjaciółki pękają z zazdrości widząc nas z tą torebką. Jeśli tylko fantazji nam nie brak i potrafimy nasze marzenia snuć dalej, snujemy. A więc już mamy tę torebkę i idziemy z nią na imieniny do przyjaciół. Ale cóż warta jest sama torebka, jeśli buty, płaszcz, suknia kapelusz nie są kolorystycznie i gatunkowo do niej podobne? Robimy rachunek dodatków do torebki i uświadamiamy sobie, że nawet przy najwyższym natężeniu awantury pod hasłem „nie mam co na siebie włożyć” uda się nam uzyskać tylko jedną piątą potrzebnej sumy. Po co więc nam ta torebka? Na szczęście jednak uświadamiamy sobie, że to było tylko marzenie, w związku z czym przechodzimy obojętnie koło wystawy z torebką i udajemy się do sklepu z jarzynami, aby kupić potrzebny nam do obiadu koperek. Na prywatce zwracamy uwagę na pięknego młodziana żywo interesującego się jakąś mało ciekawą kobietą. Siadamy więc w pobliżu i wsłuchując się w jego słowa wyobrażamy sobie, że kieruje on je nie do tej mało ciekawej kobiety, tylko do nas. Jeśli tylko fantazji nam nie brak i potrafimy nasze marzenia snuć dalej, snujemy. A więc piękny młodzian dyskretnie wyprowadza nas z tej prywatki i wiedzie prosto do swojej garsoniery. W garsonierze przeżywamy z pięknym młodzianem noc szału i rozkoszy. Rano, kiedy czule spleceni z młodzianem odpoczywamy po upojnej nocy, budzi nas mąż. Od mało ciekawej kobiety, która, zazdrosna, śledziła nas, dowiedział się o naszym dyskretnym wyjściu z prywatki. Powitanie z mężem ma charakter niezwykle gwałtowny. Jesteśmy w rozpaczy. Na szczęście jednak uświadamiamy sobie, że to było tylko marzenie, w związku z czym wstajemy i obojętnie przechodzimy koło pięknego młodziana żywo interesującego się jakąś mało ciekawą kobietą. Ale w tej” oto chwili piękny młodzian przestaje żywo interesować się mało ciekawą kobietą i podchodzi do nas. Może się przecież tak zdarzyć, bo czasem marzenia się spełniają!