Czwartym elementem uszkadzającym czynność ciałka żółtego oraz całą harmonię gry hormonalnej jajników są tabletki antykoncepcyjne. Rozbijając układ przysadkowo-jajnikowy blokują jajeczkowanie, któremu służy cały ten mechanizm. Ingerencja w cykliczność miesiączkową musiała dać z upływem lat ponure rezultaty w fizjologii kobiety i co smutniejsze w miarę gromadzenia badań i obserwacji ujawniają się coraz to inne, ciężkie uszkodzenia organizmu kobiety. Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę ewentualny wpływ tabletek antykoncepcyjnych na powstawanie raka sutka. Częstotliwość tego schorzenia zwiększyła się wyraźnie w krajach, gdzie stosuje się masowo tabletki, szczególnie w wieku młodzieńczym (czternasty—osiemnasty rok życia), a także pojawiło się znacznie wcześniej, około trzydziestego—trzydziestego piątego roku życia (dawniej czterdziesty—sześćdziesiąty rok życia). Obecnie zmniejsza się do minimum zawartość estrogenów w tabletkach, a także zmienia się ich jakość (estriol). Wydaje mi się jednak, że tego typu zagrożenie należy ciągle brać pod uwagę. Następnym zagrożeniem dla zdrowia kobiet stosujących tabletki jest powstawanie zakrzepów w naczyniach krwionośnych. Antykoncepcja taka może powodować wczesne zawały, zakrzepy w naczyniach mózgu i kończyn, szczególnie u kobiet (zaobserwowano to w Anglii), u których występuje wrodzona większa krzepliwość krwi. Dlatego nie darmo wyszło zarządzenie Ministerstwa Zdrowia o konieczności badania krzepliwości krwi i wykonywania prób czynnościowych wątroby przed zapisaniem pacjentce tabletek. Jak wiem z rozmów z pacjentkami — po pierwszych latach, w których stosowano się do zaleceń Ministerstwa Zdrowia, obecnie większość pacjentek dostaje receptę „na życzenie”, bez żadnych wstępnych badań.