Nie każdy kochający nudzić ma szczęście nudzić oficjalnie, legalnie, codziennie przez kilka godzin większe grono słuchaczy. Nie każdemu udaje się zostać wykładowcą albo co najmniej prelegentem. Jeśli los się do nas nie uśmiechnął, zrażać się tym nie wolno nudzić możemy zawsze, bez względu na to, kim jesteśmy i co robimy, tyle tylko, że w stosunkowo krótszych odcinkach. Nudzenie wykonujemy dwojako: docelowo, czyli interesownie, i bezcelowo, czyli artystycznie. Nudzenie docelowe, czyli interesowne, ze względu na swój ograniczony temat nie daje większej satysfakcji i może się nam samym szybko znudzić. Np. dziewczyna nudzona o przychylność przychyla się, zanim jeszcze zdążyliśmy się dobrze rozkręcić w nudzeniu, budząc w ten sposób nieuchronne uczucie niedosytu. Urząd kwaterunkowy z kolei, nudzony o zwiększenie nam powierzchni mieszkaniowej, może zupełnie nie dać poznać po sobie, że jest nudzony, w związku z czym i w tym wypadku czeka nas nieuchronne rozczarowanie.