Właściwe planowanie nabiera szczególnej wagi w wypadku, jeśli decydujemy się na nicnierobienie kilkutygodniowe. Musimy pamiętać zawsze o tym, że zwolnienie lekarskie umożliwia nam tylko nicnierobienie, ale go nam w żadnym wypadku nie wypełnia. Toteż jeśli przed uzyskaniem zwolnienia lekarskiego nie załatwimy sobie wczasów, wizyty u ciotki w górach lub nad morzem albo wyjazdu z kimś, kto na zasadzie dobrowolnej umowy zgodził się z nami wyjechać na kilkutygodniowe nicnierobienie narazimy się nieuchronnie na bezsensowną wegetację, która w wypadkach skrajnych doprowadzić nas może wręcz do skrócenia sobie okresu przeznaczonego uprzednio na nicnierobienie oraz do desperackiego powrotu do pracy. Na nicnierobienie miesiącami lub latami pozwolić sobie możemy tylko w dwóch wypadkach: albo jeśli jesteśmy posiadaczami wysokiego konta dewizowego w banku handlowym, umożliwiającego nam np. podróżowanie dookoła świata własnym jachtem, albo jeśli jesteśmy bohaterem współczesnego filmu bez względu na kategorię uposażenia. W tym drugim wypadku kochanie nic- nierobienia jest szczególnie mile widziane.